sobota, 10 listopada 2012

najsłodsza szarlotka na świecie

W takie dni jak dziś, czyli okropne dni, nie ma nic lepszego niż krzątanie się po kuchni i produkowanie czegoś na osłodę życia. Co tu gadać - szarlotka jest lekarstwem na każdy smutek. Niestety krótkotrwałym lekarstwem, ale zawsze jakiś krok, żeby wziąć się w garść. Dodatkowo cieszy, bo to moja pierwsza w życiu szarlotka, zrobiona bez przepisu i wyszła idealnie. No, może jest ciut za słodka :)

foto by Uga

Ciasto:
- pół kilograma mąki pszennej
- 2 szklanki cukru
- 1 jajko
- kostka margaryny Palma
- 1 cukier wanilinowy (32 g)
- łyżeczka proszku do pieczenia

Masa jabłkowa:
- 6 dużych jabłek
- szklanka cukru
- łyżka miodu
- łyżeczka cynamonu
-1/3 filiżanki wrzątku

Zaczynamy od wyrabiania ciasta. Mąkę wymieszać z cukrem, cukrem wanilinowym i proszkiem do pieczenia. Margarynę pokroić w kostkę, dodać do mąki, dodać również jajko i ugnieść ciasto. Jabłka obrać ze skórki, zetrzeć na tarce na grubych oczkach, wymieszać z cukrem i cynamonem. Miód najlepiej rozrobić w 1/3 filiżanki wrzątku, następnie dodać do jabłek. Masę jabłkową podsmażać na suchej patelni na małym ogniu, w celu odparowania wody. Powinien powstać dżemik jabłkowy. Zagęszczone jabłka najlepiej przełożyć na talerz i ostudzić na balkonie. Połowę ciasta rozprowadzić na wysmarowanej margaryną blaszce. Warstwa nie powinna mieć więcej niż pół centymetra. Tak rozprowadzone ciasto umieścić w piekarnika nagrzanego do 180*C z włączonym termoobiegiem. Zapiekać ok. 20 minut, aż ciasto zrobi się lekko kruche z wierzchu. Osobiście posiadam blaszkę 24x28 cm, więc na takiej na pewno wyjdzie oczekiwana grubość spodu. W międzyczasie resztę ciasta rozwałkować na max. półcentymetrowy placek. (Ciasto nie powinno się kleić, jeśli się klei dodaj mąki i ugnieć jeszcze przed wałkowaniem). Uzyskany placek pociąć na paski. Zapieczony spód wyciągnąć z piekarnika, rozsmarować na nim masę jabłkową, na której należy ułożyć ciastowe paski w krateczkę. Włożyć z powrotem do piekarnika i piec ok. 45 min, wyłączyć termoobieg. Po upieczeniu polecam posypać cukrem pudrem, który mi ktoś ukradł :) Smacznego :)
pozdroUGA

poniedziałek, 29 października 2012

dyniowa pikanteria

A teraz mała przerwa w nauce hiszpańskiego na nowego posta. W końcu zebrałyśmy się, żeby coś napisać. Akademia tak nas pochłania, że czasem zapominamy cokolwiek zjeść, a co dopiero fotografować, wrzucać i opisywać. Jednakże Halloweenowa impreza w akademiku rzeczonej Akademii, doprowadziła do tego, że całkiem przypadkiem zaprosiłam pewnych szanownych kolegów na obiad i musiałam się z obietnicy wywiązać. Trzeba było więc stworzyć coś w końcowo-październikowym klimacie, co będzie dobrym podkładem pod pląsy do piosenek z Grease :)

foto by Ada
- 1 mała dynia
- 2 ząbki czosnku
- 1 mała cebulka
- curry, pieprz cayenne, papryka słodka w proszku, bazylia
- sól, pieprz
- 2 jajka
- 6 łyżek przesianej mąki pszennej
- oliwa z oliwek

Dynię obrać ze skórki, pozbawić pestek i niteczek, miąższ zetrzeć na grubych oczkach tarki. Dodać pokrojoną w drobną kostkę cebulkę oraz przyprawy w dużej ilości (ok. łyżeczki każdej oprócz cayenne - pół łyżeczki) i jajka. Masę dobrze wymieszać. Następnie stopniowo dodawać mąkę ciągle mieszając. Można odstawić na chwilkę, żeby dynia przeszła przyprawami. Tak przygotowaną masę smażymy na oliwie z oliwek jak placki ziemniaczane. Ja podałam je z brązowym ryżem i serpentyną z marchewki, ale równie dobre są same albo z twarożkiem lub śmietaną (rano zimne na śniadanie :) )
¡buen provecho! pozdroUGA

sobota, 22 września 2012

groszek pod ryżową chmurką

by Uga

Dzisiaj nie ma i nie będzie zdjęcia, bo ja nie mam aparatu, Ady aparatem nie potrafię się posłużyć, a poza tym nie ma jej w domku bo biedactwo ciężko właśnie pracuje :( Ale za to zostawiłam jej troszkę tego przypadkowo pysznego dania, a przy okazji zmusiłam się, żeby trochę poćwiczyć program przed rokiem akademickim, dlatego mamy graficzkę przedstawiającą nasz dzisiejszy obiad. A składał się głównie z biedy, zmęczenia 
i pośpiechu, a tak poza tym:
- 1 mała cebulka
- 1 woreczek brązowego ryżu
- 1 jajko
- 1 dkg żółtego sera
- 2 łyżki sosu pomidorowego (miksowane pomidory w kartonie jak do spaghetti)
- pół szczypty curry
- pół szczypty mielonej słodkiej papryki
- 2 szczypty czosnku granulowanego
- sól
- 1 puszka mini groszku konserwowego Bonduelle
- 1 łyżka masła, bądź smacznej margaryny (z masłem lub jogurtem)
Ryż ugotować (niestety trwa to ok. godzinę ale...) w międzyczasie, posiekać cebulkę i zeszklić na złoto na patelni, zetrzeć bądź pokroić w drobną kostkę ser, odcedzić groszek. Gdy ryż się ugotuje, odcedzić i dodać na patelnię do cebulki, krótko podsmażyć mieszając. Wbić jajko, wlać sos pomidorowy, wrzucić ser, ciągle mieszać, gdy jajko się zetnie przyprawić, wymieszać, wyłączyć ogień. Groszek wrzucić na spód miski, przykryć papką z ryżu, położyć masło żeby się roztopiło. Smacznego! :)
pozdroUGA

środa, 8 sierpnia 2012

Ruskie z boczkiem o 23:00

Kasia wpadła po pracy z propozycją wspólnej kolacji, zagadane pokręciłyśmy się trochę po sklepie aż w koszyku znalazło się kilka pozornie niepasujących do siebie składników. Pomyślałam że dawno nie jadłam mięsa i że wędzony boczek będzie miłym, mniej zdrowym dodatkiem do całego dania. Zabrałyśmy się za lepienie sterty pierogów a chwilę po 23:00 już połowa była zjedzona :).


Fot. by Ada




Składniki na farsz:
twaróg półtłusty ok 250 gram
5 średniej wielkości ziemniaków
20 dag boczku
duża czerwona cebula
sól, pieprz,
łyżeczka vegety
łyżeczka oleju

Ciasto:
pół kilo mąki pszennej
1 jajko
230 ml ciepłej wody
łyżka masła








Ziemniaki obrać, umyć, pokroić na małe kawałki i ugotować w posolonej wodzie. Odcedzić, ugnieść i wrzucić do miski, mieszać aż przestygną. Twaróg pokruszyć i dodać do ziemniaków. Boczek i cebulę pokroić na małe kawałki i podsmażyć na łyżce oleju, kiedy ostygnie dodać do ziemniaków i twarogu, wymieszać, przyprawić.

Do miski przesiać mąkę, zrobić w niej dołeczek, wbić jajko i dodać masło, powoli wlewając wodę, ugniatać ciasto aż zrobi się gładkie. Rozwałkować ciasto na wysmarowanej mąką stolnicy, wycinać krążki (można szklanką). Na krążki nakładać farsz łyżeczką i dokładnie zaklejać brzegi. Wrzucać po kilka do gotującej się, osolonej wody, kiedy wypłyną, dać im jeszcze minutkę i wyciągnąć z wody. Smacznego! PozdroADA!

czwartek, 26 lipca 2012

Rzecz o kluskach z sosem pieczarkowym

Zanim zadecydowałyśmy z Ugą pójść do kina, ulepiłyśmy kluseczki. Pierwszym pomysłem był dość wymowny kształt, nawiązujący do wybranego przez Ugę filmu. Okazało się, że serduszka są prostsze do zrobienia i ładniej wyglądają po ugotowaniu. Miłym zaskoczeniem był klimat filmu, przez co "serduszkowe kluseczki" były "strzałem w dziesiątkę". Film nosi tytuł "Rzecz o mych smutnych dziwkach" i urzeka wrażliwością z jaką przedstawione zostały dość kontrowersyjne wątki.
Fot. by Ada




Kluseczki:
1 jajko
2 szklanki mąki i trochę do posypania
5 średniej wielkości ziemniaków
1/2 łyżeczki soli

Sos:
pół kostki rosołowej
5 dużych pieczarek
mała śmietana 12%
posiekany koperek
czosnek granulowany
zioła prowansalskie
łyżka oliwy z oliwek
sól, pieprz






Kluseczki: ziemniaki myjemy, obieramy i kroimy na małe kawałki, gotujemy aż będą miękkie (można nieco rozgotować). Odcedzamy ziemniaki i ugniatamy na gładką masę. Kiedy ostygną dodajemy do nich jajko, sól i mieszamy. Dosypujemy mąki i ugniatamy do pozbycia się grudek. Ciasto wykładamy na posypaną mąką stolnicę i formujemy w walec. Jeśli chcemy uzyskać kształt serduszek, nacinamy walec od góry, kroimy na plastry i formujemy dolną część serduszek na każdym kawałku. Kluski posypujemy mąką i wrzucamy do gotującej się wody (nie wrzucamy wszystkich na raz, mogą się posklejać) kiedy wypłyną, czekamy jeszcze 2- 3 minutki i wyciągamy, studząc chłodną wodą.

Sos: Pieczarki obieramy, myjemy i kroimy na plastry. W rondelku podgrzewamy oliwę z oliwek i wrzucamy pieczarki, dusimy pod przykryciem co jakiś czas mieszając aż puszczą sok. Wrzucamy kostkę rosołową i przyprawy, mieszamy i dusimy ok 5 min. Ostatnią wlewamy śmietanę, mieszamy i czekamy aż sos nabierze z powrotem temperatury. Polewamy kluseczki. Smacznego! PozdroADA!

Ciasto czekoladowe ze śliwkami

Przedwczoraj z Ugą i Kasią zorganizowałyśmy sobie nieplanowany "babski wieczór", upiekłyśmy ciasto, ze sporą ilością czekolady, narzekałyśmy na płeć przeciwną i oglądałyśmy Vanilla sky, opychając się bananami w czekoladzie i oczywiście naszym wypiekiem. Polecamy to ciasto na "marudne wieczory" przy filmie, naprawdę pomaga! :)

Fot. by Ada
Ciasto:
pół kostki roztopionego masła
2 filiżanki cukru
2 łyżeczki olejku waniliowego
3 jajka
2 szklanki mąki
2,5 łyżeczki proszku do pieczenia
2 czubate łyżki kakao
1,5 szklanki mleka

Owoce i polewa:
7- 8 dużych śliwek
4 łyżki cukru
tabliczka gorzkiej czekolady
łyżeczka olejku waniliowego
pół filiżanki mleka
Fot. by Ada
łyżka masła




Ciasto: Cukier utrzeć z jajkami i olejkiem waniliowym, dodać ostudzone masło i mleko. Mąkę przesiać do osobnej miski, dosypać proszek do pieczenia i kakao. Wymieszać suche składniki i połączyć z mokrymi do uzyskania jednolitej masy. Ciasto wlewamy do wysmarowanej masłem i posypanej bułką tartą tortownicy. 


Śliwki umyć, usunąć pestki, przekroić na pół. Podsmażyć na maśle z cukrem cały czas mieszając, doprowadzić do konsystencji dżemu. Ułożyć na cieście, piec ok 40- 50 min. w temp. 175 *C na termoobiegu. 

Do rondelka wlać mleko i olejek waniliowy, podgrzać. Tabliczkę czekolady połamać i rozpuścić w mleku aż do uzyskania gładkiej masy. Upieczone i przestudzone ciasto polać gorącą polewą czekoladową. Smacznego! PozdroADAiUGA!

piątek, 20 lipca 2012

Ada i ziołowe bułki

Nie ma już chleba, mleka, płynu do mycia naczyń. Pusto w lodówce, zostało niewiele składników. Ważne że była mąka, drożdże i woda w kranie :). Po co kupować chleb kiedy można upiec bułki? Wzięłam się więc za pieczenie pierwszych bułek w życiu. Uwierzcie mi, że jest to proste, tanie i naprawdę smaczne! 
Fot. by Ada



Składniki do upieczenia ok. 7 małych bułek:
2 szklanki mąki pszennej,
0,5 szklanki ciepłej wody,
0,5 łyżeczki cukru,
2 łyżeczki suszonych drożdży instant,
łyżeczka soli,
2 łyżki ziół prowansalskich,
1 łyżeczka czosnku granulowanego

Wymieszać suche składniki, przyprawy i mieszając, stopniowo dolewać wodę. Ugniatać ciasto aż zrobi się sprężyste (w razie potrzeby dodać więcej mąki lub wody, ja robiłam na oko i nie jestem pewna proporcji). Ciasto odstawić, przykryte ściereczką do wyrośnięcia na ok 30 min. Uformować z ciasta walec i podzielić na niewielkie części, ulepić z nich kulki. Można na nich naciąć np. krateczkę nożem lub zrobić "przedziałek". Surowe bułki odstawić pod przykryciem na 30min do wyrośnięcia. Piec na blaszce wysmarowanej mąką ok 20- 25 min w temp. 200*C, w połowie pieczenia posypać niewielką ilością mąki. Smacznego!
PozdroADA!

Fot. by Ada

Szybkie grzanki z oliwą

fot. by Ada






Jak zwykle z braku pieniędzy wpada się na dobre pomysły. Dzisiaj po mimo biedy mamy z Ugą dobry humor :). U mnie odezwali się w sprawie pracy a Uga, no cóż... nie wiem czy wypada mi pisać o tym na blogu ;).

Składniki:
czerstwy chleb
oliwa z oliwek (2 łyżeczki na każdą kromkę)
zioła prowansalskie

Chleb pokroić w kromki, posmarować z obu stron oliwą z oliwek i posypać przyprawami, smażyć na suchej patelni z obu stron aż chleb się zarumieni. Smacznego! 
PozdroADA!

wtorek, 17 lipca 2012

Bułeczki cynamonowe

Wakacje- czas kiedy każdy dzień tygodnia jest sobotą w którą zdawałoby się, nikt nie pracuje, tylko odpoczywa na urlopie, przy tym nie dając Ci konkretnych informacji kiedy przyjść na dzień próbny, na który już się zakwalifikowałaś. Nie wiadomo jak zagospodarować swój czas, chodząc nawet do łazienki z telefonem w ręku. Siedzę więc w domu i czekając na odzew, zaczęłam piec bułeczki cynamonowe.
Foto by: Ada Brożyna




Ciasto:
- pół filiżanki cukru
- 2,5 łyżeczki drożdży suszonych
- szczypta soli
- 1/4 kostki masła
- 2 jajka
- 2 i 0,5 szklanki mąki
- 0,5 szklanki mleka 1,5%
- łyżeczka ekstraktu z wanilii



Masełko cynamonowe:
- 0,5 szklanki cukru
- 2 łyżeczki cynamonu
- 1/4 kostki masła








Foto by: Ada Brożyna
W jednej misce wymieszać 2 szklanki mąki, cukier, sól, odstawić. W rondelku roztopić masło, dolać mleka i wanilię, wymieszać. Zdjąć z ognia i ostudzić, delikatnie mieszając. W osobnej misce ubić jajka na puszysto. Do suchych składników dolać zawartość rondelka i jajka, wymieszać łyżką i dodać resztę mąki. Ciasto ugnieść i pozostawić przykryte ściereczką aż wyrośnie (ok. 30- 40 min.). Ja odkładam do piekarnika na 20 min./ 30*C.


Masło cynamonowe: masło roztopić w rondelku i wymieszać z cynamonem, uwaga aby nie przypalić, masło nie musi wrzeć, odstawić do wystygnięcia. Na tym etapie nie dodawać cukru.

Ciasto rozwałkować na duży placek, posmarować masłem cynamonowym i posypać cukrem. Zwinąć w rulon (jak naleśnik) tak, aby masło znalazło się w środku. Pokroić na możliwie równe plastry grubości ok 4 cm i ułożyć ciasno na blasze wyłożonej papierem do pieczenia (można także umieścić pojedyncze plasterki w papilotkach do muffinek). Odstawić do wyrastania. Piec w temp. 170*C przez ok 30 min. Podawać na ciepło ze szklanką mleka. Smacznego! pozdroADA




Foto by: Ada Brożyna


niedziela, 8 lipca 2012

brokułowy krem


foto by Uga

lekko, smacznie, sycąco i mega prosto. Tak, to doskonały pomysł na letni obiad. Postanowiłam lekko zmodyfikować przepis dziewczynek z babskigo odejmując mu trochę kalorii, nie dodając serka topionego i grzanek. I serio - da się ugotować smaczną zupę bez żadnego bulionu czy wywaru.
foto by Uga

 
-1 mały brokuł, lub pół dużego
- litr wody
-1 średnia cebula
- łyżka oleju
- 2 ząbki czosnku
- sól, pieprz
- śmietana 12 %


Gotujemy brokuł tak, aby trochę rozmiękł. Cebulkę należy zeszklić na oleju. Brokuł, razem z wodą w której był gotowany i cebulką miksjemy blenderem. Wyciskamy czosnek i jeszcze chwilę gotujemy na małym ogniu, doprawiając solą i pieprzem. Po nałożeniu do misek dekorujemy śmietaną. 
pozdroUGA

kółko kwadrat

czyli zucchine con pasta, które wyszło trochę inaczej. Śmiem wątpić, że jest to danie na obecne upały, chyba że ktoś tak jak ja siedzi całymi dniami w chłodnym mieszkaniu (ah, te wakacje u mamy!), albo chce urządzić włoską, sycącą ucztę w chłodny wieczór.

foto by Uga
- 1 cukinia
- 250g makaronu Quadretti
- 100ml oliwy z oliwek
- 1 cebula
- 2 duże ząbki czosnku
- łyżeczka bazylii
- łyżeczka oregano
- łyżeczka soli

Makaron wrzucamy na wrzątek i gotujemy al dente. Polecam do wody dodać łyżkę soli i łyżkę oleju - zapobiegnie to sklejaniu się makaronu. Cukinię obieramy ze skóry i kroimy w grube plastry (ok. 0,5 cm). Cebulkę kroimy w drobną kostkę i wrzucamy na rozgrzaną oliwę na dużej patelni. Gdy cebula sie zeszkli, układamy plastry cukini na patelni. Gdy zarumienią się z jednej strony, przekładamy na drugą. Jeśli lubisz cukinię mocno podsmażoną smaż na największym płomieniu. Następnie wyciskamy czosnek i dodajemy bazylię i oregano. Kiedy cukinia się już usmaży, wrzucamy na patelnię makaron i mieszamy. Dodajemy sól ciągle mieszając. Voila! pozdroUGA

sobota, 16 czerwca 2012

Ciasto jogurtowe z dżemem nektarynkowym

Dżem zrobiony, jak pisałam w poprzednim poście. Teraz, co z nim zrobić? Odpowiedzią jest mięciutkie ciasto jogutrowe!


Składniki:
- 3 jajka
- pół szklanki cukru
- szklanka mąki
- kubeczek jogurtu owocowego 
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- filiżankę dżemu z nektarynek lub innego
- filiżankę masła


Przygotowanie:
Przepis na dżem jest w poprzednim poście, jeżeli samodzielnie go robiłeś to najlepsza pora aby odstawić go do ostygnięcia :). Jajka ubić na puszysto z cukrem, stopniowo dolewać jogurtu (ja użyłam morelowego) i miksować. Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i powoli dodawać do mokrych składników i miksować, masło roztapiamy w mikrofalówce, czekamy aż ostygnie i dolewamy do ciasta, mieszamy. Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia i wlewamy ciasto. Na wierzch kładziemy dżem i "zagrzebujemy" go trochę w cieście. Pieczemy ok 50 min w temp. 175*C. Smacznego! PozdroADA!


fot. by Ada

Dżem nektarynkowo- cynamonowy

Upalny dzień, nic się nie chce, słodkie lenistwo po zdanej sesji. Leniuchowałabym pewnie dalej gdyby nie zapach nektarynek w sklepie. Kupiłam je, aby później zastanawiać się co z nich zrobić, nektarynka z cynamonem musi smakować idealnie, tak więc zabrałam się za robienie dżemu. Różyczce bardzo smakował :).



Składniki:
- 6 nektarynek
- pół filiżanki cukru
- ćwierć jabłka
- łyżeczka cynamonu w proszku
- łyżeczka cukru wanilinowego
- dwie łyżki stołowe wody
- czubata łyżka masła




fot. by Ada



Sposób przygotowania:
Myjemy nektarynki i pozbawiamy je pestek, kroimy na drobne kawałki, jeżeli skórka łatwo schodzi lepiej je obrać. Jabłko kroimy drobno lub ucieramy. Na patelni roztapiamy masło, wrzucamy nektarynki i jabłka, posypujemy cukrem i delikatnie mieszamy, dolewamy trochę wody i mieszamy aż cukier się rozpuści i pojawią się bąbelki, podsypujemy cynamonem. Cały czas delikatnie mieszamy aż dżemik zgęstnieje, uwaga żeby nie przypalić! Smacznego! PozdroADA!

poniedziałek, 21 maja 2012

zdrowy łososiowy

Po  pomyślnie (miejmy nadzieję) napisanym kolokwium z materiałoznawstwa, poszłyśmy na "biedronkowe" zakupy. Nie mogłyśmy przegapić pięknego filetu z łososia, w zamrażarce czekała na nas zielona fasolka, więc pozostało nam jedynie kupić ziemniaczki, parę innych "niezbędnych" itemów domowego użytku i ruszyć do domu przygotować super zdrowy obiad. Jak na ironię w tramwaju dwie panie toczyły bardzo żywą dyskusję na temat jak to bardzo nie lubią łososia... nie zniechęciło nas to, ponieważ wiemy, że nic tak dobrze nie wpływa na móżdżek, serduszko i układ nerwowy  jak omega-3!

fot. by Ada
składniki:
- filet z łososia
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 3 duże ziemniaki
- paczka mrożonej fasolki szparagowej (lub innego warzywa na które masz ochotę)
- 1/3 kostki masła
- łyżka śmietany
- sól, pieprz, przyprawa do ryb, koperek.

Ziemniaki obieramy, myjemy, kroimy w drobną kosteczkę, gotujemy w posolonej wodzie, ugniatamy z połową porcji masła i śmietaną. Fasolkę gotujemy w osolonej wodzie, odcedzamy i mieszamy z resztą masła aż się ładnie roztopi. Filet z łososia myjemy, wkładamy do naczynia żaroodpornego, podlewamy oliwą (trochę pod spód żeby nie przywarło), przyprawiamy, pieczemy bez termoobiegu ok 25- 30 min, przez pierwsze 15min w 250 stopniach a potem zmniejszamy na 150 stopni. Układamy wszystko na talerzu i gotowe! 
pozdroADA&UGA

czekoladowo- bananowo!

foto by: Ada
Mrożony deserek czekoladowo- bananowy uratował nas od majówkowych upałów ;).


beza:
- 1 białko jajka
- łyżka cukru
góra:
- pół tabliczki mlecznej czekolady
- łyżka mleka
środek:
- 2 banany 
spód:
- szklanka twarożku
- 1 żółtko jajka
- 2 łyżki śmietany
- 2 łyżki cukru
- cukier wanilinowy i cynamon


Spód: Oddzielamy żółtko od białka (białko odkładamy na bok, przyda nam się do bezy). Żółtko mieszamy z resztą składników na "spód" deseru aż do powstania masy jednolitego koloru. Wkładamy do zamrażarki na ok godzinę, mieszając od czasu do czasu.
Środek: Wystarczy zmiksować banany w blenderze lub rozgnieść widelcem, odstawić do lodówki.
Góra: do garnka wlewamy wodę i podgrzewamy (nie musi się zagotować) na tafli wody kładziemy miskę i wrzucamy połamaną na kawałki czekoladę mieszamy aż się rozpuści dolewając mleka.
Beza: Ubijamy pianę z białek dodając stopniowo cukier, piana musi być sztywna. Wkładamy masę do woreczka na krem i wyciskamy na papier do pieczenia. Pieczemy w temp. 150 stopni przez ok 45 minut. 
Do szklaneczki wkładamy kolejno: zmrożony twarożek, schłodzony mus bananowy i polewamy gorącą czekoladą, na górę kładziemy bezę. Smacznego.
pozdroADA

niedziela, 6 maja 2012

pora na pora

Po wczorajszej paście zostało nam jeszcze sporo pora, bo kupiłam nieco gigantycznego. Postanowiłam zrobić z niego obiad w postaci placków, na zasadzie placków ziemniaczanych. Nasz wczorajszy gość, a zarazem sponsor wieczorku piwnego, twierdzi, że wyszło wyśmienicie :)

foto by ADA


- pół pora, dokładnie umytego i drobno posiekanego
- garść świeżej posiekanej natki pietruszki
- dwa jajka
- pół szklanki mąki
- 1/3 szklanki wody
- łyżka oleju
- sól, pieprz, czosnek granulowany, koperek, zioła prowansalskie

sos:
- mały kubek śmietany 12%
- pół opakowania papryki słodkiej w proszku
- szczypta curry
- trzy szczypty czosnku granulowanego
- sporo soli i pieprz

Mieszamy pora i natkę w misce. Dodajemy jaja, mieszamy. Stopniowo dodajemy trochę mąki, następnie trochę wody, oleju i tak na zmianę jednocześnie mieszając. Dodanie wszystkiego na raz spowodowałoby niesmaczne kluchy. Gotowe ciasto przyprawiamy i układamy małe placki na rozgrzanej patelni, obsmażamy z obu stron. Powinny same się scalić i ładnie zbrązowieć. Składniki sosu wystarczy wymieszać aby był gotowy. Gotowe placki maczamy w sosie, bądź nim je smarujemy. Smacznego :)
pozdroUGA

piątek, 4 maja 2012

ziołowa furia

foto by UGA/ retusz by ADA


Mimo boskiego wczorajszego wieczoru na mieście z kolegami z liceum, dzisiaj dopadła mnie chandra. Czarna depresja, niemoc, rozpacz, smutek i takie tam. Długo nie mogłam usiedzieć na tyłku, aż w końcu zorientowałam się gdzie jest moje miejsce. Gdzie? No jak to gdzie. Jestem babą - w kuchni!
Pomaszerowałam do sklepu, a po kwadransie w miskach już wrzało.

Ziołowa furia składa się z:

Ciasta:
- pół kilograma mąki
- trzy czubate łyżki margaryny
- ćwierć szklanki wody
- łyżeczka soli

i kremu:
- kostka twarogu śmietankowego (tłustego, polecam Śremski lub Naramowicki)
- mały jogurt naturalny
- 300 gram marchwi (mrożonej) pokrojonej w kostkę
- 1 por
- garść posiekanej świeżej natki pietruszki
- trochę wiecej niż szczypta, a może nawet dwie: rozmarynu, tymianku, koperku, czosnku, ziół prowansalskich kamis, białego pieprzu
- płaska łyżeczka soli morskiej




Mąkę mieszamy w misce z solą. Ucieramy z margaryną i wodą, do usyskania jednolitej, nielepiącej się kuli. Odstawiamy. Pozbawiamy się ogonka pora, a następnie go rozwarstwiamy. Przy pomocy nacięcia wierzchniej warstwy wyciągamy kolejne ze środka. I tak w kółko, aż nie wyjmiemy najmniejszego wewnętrznego szczypiorka. Każdą warstwę dokładnie myjemy i pozbywamy się zniszczonych fragmentów liści. Osuszamy i drobno siekamy. Marchew wrzucamy na wrzątek i gotujemy aż będzie naprawdę miękka. W międzyczasie rozrabiamy twaróg z jogurtem, dodajemy por i pietruszkę. Odstawiamy. Wracamy do ciasta, które rozwałkujemy na bardzo, bardzo cienkie. Ja zrobiłam w niektórych miejscach za grube i krążki są jak kamienie. Z tego ciasta musi wyjść coś na kształt grzanek, dlatego trzeba się trochę przy wałkowaniu namęczyć. Jeśli nie jesteś facetem, a masz takiego na usługach, nie krępuj się go wykorzystać. Z cienkiego ciasta wycinamy krążki, ja zrobiłam to miską, mogą być też o średnicy szklanki, lub jakie chcesz. Na blasze wykładamy pergamin na którym układamy krążki. Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180*C, na termoobieg. Pieczemy 20 minut. W tym czasie odcedzamy marchew w durszlaku, ugniatamy ją w misce rękoma (nie robić tego blenderem! ma być pasta, a nie zupa), pozbywamy się nadmiaru wody odcedzając ręką. Dodajemy do kremu. Przyprawiamy rozmarynem, tymiankiem, koperkiem, czosnkiem, ziołami prowansalskimi, białym pieprzem i solą, mieszamy. Upieczone krążki przekładamy na talerz i czekamy kwadrans aż się ochłodzą. Rozsmarowujemy na nich krem i przyozdabiamy natką pietruszki i czarnuszką, lub poprostu nakładamy krem na talerz, obok krążków, aby potem nimi krem nabierać i wesoło chrupać :)






pozdroUGA

poniedziałek, 2 kwietnia 2012

pieczona miruna na pieczarkach

Dziś najlepszy i najbardziej wartościowy obiad dotychczas. Miruna jest rybą morską, więc posiada sporo wartości odżywczych a pieczenie jest metodą, która pozwala zachować prawie maksimum tych wartości. Do takiego dania nie trzeba wiele dodatków, wystarczy trochę ziemniaków lub innych warzyw. Składniki jak zwykle na dwie porcje.

foto by Ada


- 2 mrożone filety z miruny, z jak najmniejszą ilością glazury (u mnie było to 25% procent, pytaj w sklepach rybnych)
- przyprawa do ryb Kamis
- koperek (np. Kamis)
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 2 duże pieczarki
- 4 średniej wielkości ziemniaki
- 2 łyżki margaryny Ekstra Pomorski, lub klasycznego masła
- sól

Ziemniaki obieramy i kroimy w kostkę, gotujemy z odrobiną soli. Po uzyskaniu miękkości odcedzamy, pozostawiając w garnku dajemy margarynę, sól i koperek (ilość wg. uznania), przykrywamy pokrywką. Chwytamy przez rękawice bądź ściereczkę przytrzymując pokrywkę i wstrząsamy parę razy garnkiem.W czasie gotowania się ziemniaków pieczarki kroimy w plastry. Prostokątne żaroodporne naczynie ceramiczne (lub blachę do pieczenia) smarujemy łyżką oliwy i układamy pieczarki, na nie kładziemy wyjętą prosto z zamrażalnika rybę. Polewamy odrobiną oliwy, posypujemy przyprawą do ryb oraz koperkiem. Wstawiamy do piekarnika na 150*C bez termoobiegu. Gdy miruna się rozmrozi (po około 15-20 minutach) podwyższamy temperaturę do 200*C i włączamy termoobieg. Pieczemy jeszcze 5-10 min. Naczynie ceramiczne wyjmujemy kładąc na desce do krojenia, najlepiej drewnianej i płaską łopatką wyjmujemy rybę chwytając razem pieczarki spod spodu. Jeśli ryba jest długa, należy to zrobić dwoma łopatkami z dwóch stron.
p.s. jeśli pieczesz rybę świeżą, piecz od razu na 200*C i z termoobiegiem 15 minut.
pozdroUGA

sobota, 31 marca 2012

owocowe clafoutis

W ostatnich tygodniach mogliśmy zacząć się przyzwyczajać do wiosennego klimatu. Miało się więc smaka na soczyste owoce. Z okazji środowych urodzin Ady postanowiłam to wykorzystać i upiec jej fantastyczne clafoutis, francuski specjał, o którym pierwszy raz przeczytałam w "Poprostu gotuj" Pascala Brodnickiego. To przepyszne ciasto jest dziecinnie proste i można je zmieniać wedle swoich upodobań. Wystarczy zamiast cukru dodać przypraw, a zamiast owoców kurczaka lub krewetki z warzywami, co da nam fantastyczną zapiekankę na obiad. Ja przygotowałam je już trzeci raz cały czas trzymam się wersji na słodko. Zmieniam tylko owoce.

foto by Ada
 - 15 łyżek przesianej mąki (miejcie więcej mąki w gotowości)
- 6 łyżek cukru
- 1/2 proszku do pieczenia (15g)
- opakowanie cukru wanilinowego (16g)
- 3 lekko ubite jajka
- szklanka mleka (250 ml)
- 100g stopionego masła (pół kostki)
- osiem truskawek pokrojonych w plasterki
- 1 duża gruszka pokrojona w małe plasterki lub kostkę
- szczypta wiórków kokosowych

Ustaw piekarnik na 180*C z termoobiegiem. Naczynie zaroodporne, najlepiej ceramiczne wysmaruj masłem i obsyp garścią mąki. Mąkę, cukier, proszek do pieczenia i cukier wanilinowy wsyp do miski i wymieszaj. Zrób studnię, wlej po kolei: jajka, mleko a na koniec masło. Wymieszaj mikserem, ciasto powinno być trochę bardziej gęste od naleśnikowego. Jeśli wyszło Ci rzadsze dodawaj stopniowo większą ilość przesianej mąki, równocześnie miksując. Trochę ciasta wlej do naczynia aby przykryć dno. Na tym ułóż gruszki i truskawki, zalej je ciastem. Całość ciasta posyp wiórkami. Piecz w piekarniku 25-30 minut.
Po wyjęciu poczekaj aż ostygnie, najlepsze jest na zimno.
Do ciasta Pascal poleca sos z 36% śmietanki, łyżki cukru trzcinowego i  ziarenkami z laski wanilii, a owoce poleca posypać białym pieprzem. Zapewnia to bardzo ciekawy, smaczny efekt, ale czasem szoda smaku świeżych soczystych owoców, jak w przypadku naszych gruszek i truskawek. W wersja z pieprzem jest bardzo interesująca z bananami i winogronem, sos jest przepyszny, ale samo ciasto jest równie, jak nie bardziej smaczne i warto się nim delektować. Bardzo polecam kombinować z tym ciastem tak jak ja :)
pozdroUGA

domowy obiadek


foto by Ada
Jeszcze niedawno mój budżet był na minusie, nie było w domu źródła pieniędzy w postaci Ady i dla tego źródła należało wykonać jakąś szamkę. Musiało wystarczyć to co było w zaopatrzeniu kuchni czyli:

 - 5 łyżek białego ryżu
- 2 jajka
- 3/8 kostki masła czyli (25g x 3)
- dwie garści mrożonej zielonej fasolki
- sól, pieprz
- koperek

Biały ryż ugotować. Po odcedzeniu podsmażać na maśle z koperkiem, solą i pieprzem około 15 minut, na małym ogniu. W tym samym czasie fasolkę rozmrozić i ugotować na parze: na garnek gotującej się wody kładziemy durszlak wypełniony fasolką i przykrywamy pokrywką. Podczas gotowania należy mieszać fasolkę aby się równomiernie rozmroziła. Można ją również klasycznie ugotować, ale tym sposobem zachowuje swoją chrupkość, jędrność i wartości odżywcze. Trwa to ok. 15-20 minut. Gdy fasolka będzie już gotowa do jedzenia, z garnka wylać wrzątek, opłukać zimną wodą, przetrzeć, wrzucić do niego fasolkę i 1/8 kostki masła ze szczyptą soli, wymieszać. Przykryć, żeby masełko się roztopiło. Gotowy ryż ułożyć na talerzach i na tej samej patelni na małym ogniu usmażyć jajko sadzone, z solą, pieprzem i koperkiem. Gotowe jajka ułożyć na talerzach, obok ułożyć fasolkę i polać roztopionym w niej masłem. Prosto i smacznie :)
PozdroUGA

wtorek, 27 marca 2012

pizza z sosem beszamelowym, sardynkami i rucolą

Foto by: Ada

Luźniejszy dzień na uczelni, po zajęciach z projektowania środków transportu poszłyśmy z Ugą do Hali Targowej na zakupy. Wtem, oczarowała nas świeża rucola i wiedziałyśmy że musimy ją mieć. Przy okazji wstąpiłyśmy także do rybnego po pastę i oto naszym oczom ukazały się sardynki, może zrobimy sałatkę? Jednak połączenie ryby i rucoli na pizzy wygrało sprawę. Skoczyłyśmy jeszcze po owoce na ewentualne ciasto i ruszyłyśmy do domu z załadowanymi reklamówkami. 





składniki:
- 3 pieczarki
Foto by: Ada
- puszka sardynek
- garść kukurydzy z puszki
- garść zielonych oliwek z zalewy
- rucola
- ser gouda
- bazylia, oregano

składniki na ciasto:
- pół kilo mąki
- 2 czubate łyżeczki drożdży
- 2 łyżki oliwy z oliwek 
- 2 łyżki oliwy do wysmarowania blachy

sos beszamelowy: 
- 2 łyżki mąki
- troszkę mniej niż połowa kostki masła
- pół szklanki mleka
- sól, pieprz, czosnek granulowany

Ciasto: w szklance ciepłej wody rozpuścić drożdże i szczyptę cukru, odstawić w ciepłe miejsce na ok. 10 min, można włożyć do piekarnika i ustawić na 40*C. Zamieszać i stopniowo wlewać drożdże do mąki, ugniatając dodać oliwę. Ciasto powinno być sprężyste i nieklejące. Ciasto owinąć luźno w ściereczkę i odstawić w ciepłe miejsce lub do piekarnika 40*C na ok 15 min. Następnie ponownie ugnieść ciasto, rozwałkować, przełożyć na wysmarowaną wcześniej blachę oliwą i podsypaną mąką.

Sos beszamelowy: w rondelku rozpuścić masło, gdy pojawią się bąbelki wsypać mąkę i cały czas mieszać, gdy pojawi się piana, wlać schłodzone mleko i energicznie mieszać aż do powstania konsystencji budyniu, gdy zrobią się "kluchy" dolać jeszcze mleka aż konsystencja będzie odpowiednia, nie przejmować się, gdy nie wyjdzie za pierwszym razem. Przyprawić solą, pieprzem i czosnkiem.

Całość: sos beszamelowy rozprowadzić na cieście, zostawiając nieco miejsca przy brzegach. Sardynki pozbawić kręgosłupów i pokruszyć w palcach, pieczarki obrać i pokroić, oliwki odcedzić z zalewy, pokroić, ser zetrzeć na dużych oczkach. Składniki ułożyć na pizzy i zasypać serem, na końcu pozaginać brzegi. Piec w temp. 200*C bez termoobiegu przez ok 15- 20 min. Po wyciągnięciu z piekarnika na środku pizzy położyć garść rucoli. Smacznego! pozdroADA

Foto by Ada, z Ugą na Hali Targowej.